Okres świąteczny to idealny czas na integrację oraz pomoc. Nie inaczej rzecz się miała w tyskim hospicjum, które zorganizowało wieczór wigilijny dla "tych, co pozostali", aby pokazać, że "cały czas jest"...po to, aby wspierać.
Społeczne Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Kaliksta I w Tychach uczestniczyło w projekcie współfinansowanym ze środków Województwa Śląskiego w ramach zadania publicznego "Przytulmy się w potrzebie", którego celem była integracja rodzin osieroconych, tj. bliskich pacjentów– ze szczególnym uwzględnieniem osieroconych dzieci, którzy byli pod opieką hospicjum z pracownikami, kadrą medyczną oraz wolontariuszami, poprzez wspólną kolację wigilijną jaka odbyła się w restauracji "Mirabelle" w Tychach w dniu 18.12.2015 roku.W piątkowy wieczór do wspólnego stołu zasiadło 100 osób, aby zjednoczyć się w przyjaźni, serdeczności oraz miłości bliźniego, a wszystko co działo się w tym czasie miało jeden wspólny cel – stawienia czoła cierpieniu po stracie. Wieczór otwarła Prezes Społecznego Stowarzyszenia Hospicjum im. św. Kaliksta I w Tychach Pani Ilona Słomian, która serdecznie przywitała się z zebranymi gośćmi, i złożyła, w imieniu wszystkich życzenia świąteczne osieroconym rodzinom.
W dalszej części spotkania wolontariusze zagrali w bajce "Pan Przytulasek", której treść nawiązuje do wsparcia osób przeżywających odejście najbliższych w kontekście różnych historii ludzkich, których śmierć bliskich burzy życie nie tylko osób dojrzałych, ale także wywraca do góry nogami świat kilkuletnich dzieci. Tytułowy "Pan Przytulasek" stał się na czas odtwarzanej roli ambasadorem każdego wolontariusza, który w codziennej pracy towarzyszy nie tylko odchodzeniu chorych, ale również staje się cichym przyjacielem członków jego rodziny, i pozostaje nim także po śmierci pacjenta. Podczas krótkiego przedstawienia był: uśmiech, zaduma, wzruszenie, czasem w kąciku oka zaszkliła się łza. Aktorzy zebrali gorące brawa, były także owacje na stojąco, a "głośniejsze" od oklasków, okazały się ciepłe spojrzenia osieroconych rodzin oraz spokój goszczący na ich twarzach. Po odegranym przedstawieniu na scenie po raz kolejny pojawiła się Pani Prezes Ilona Słomian, która zapewniła zebranych gości, że hospicjum jest domem wszystkich tyszan, którzy wspólnymi siłami zjednoczyli się, aby ożywić marzenia, jest ponad to miejscem otwartym dla każdego, kto potrzebuje cichego, mądrego wsparcia, jak również dla tych, którzy czują, że wraz z odejściem najbliższej osoby, odeszło wszystko, co jest w nich najpiękniejsze. Życzyła im ponad to, mądrych, wspaniałych ludzi wokół siebie oraz dużo ciepła. Pani Prezes symbolicznie przełamała trzymany w rękach opłatek, tym samym otwierając kolejną część spotkania, jakim były życzenia świąteczne. Były uściski, uśmiechy, każdy życzył najpiękniej, jak umiał – prosto z serca. W szeptanych nieśmiało słowach można było usłyszeć życzenia przede wszystkim zdrowia, miłości oraz przyjaźni.
Osierocone rodziny oraz wolontariusze zostali ugoszczeni tradycyjnymi potrawami wigilijnymi. Podczas posiłku był czas na wspólne rozmowy, uśmiech, ciepłe słowo. Z głośników leciały najpiękniejsze polskie kolędy, a sala udekorowana była nastrojowo i świątecznie. Po pysznej kolacji nadeszła pora na strawę dla ducha, czyli wiersze autorstwa wolontariuszki Jadzi. Każda osoba osierocona otrzymała specjalnie na niej napisany wiersz, który deklamowała sama poetka. Każdy wiersz ubrany był w bukiet najpiękniejszych, z serca płynących słów. W tym samym czasie wolontariuszki rozdawały upominki dla osieroconych rodzin. Wśród podarków były świeczki, które w sposób symboliczny odwołują się do nadziei oraz przywołują w pamięci bliskie osoby zmarłe. Prezenty otrzymali również wolontariusze. Podczas słodkiego poczęstunku oraz rozmów przy kawie, goście chwalili się swoimi upominkami, promienieli radością oraz pokojem. Gdy przyszedł czas pożegnania, nikt nie odeszedł smutny: bo "Pan Przytulasek" pomaga nie tylko od święta, ale także w zwykły, szary dzień. Goście zamknęli drzwi restauracji, mając świadomość, że do Domu Hospicyjnego nie potrzebują kluczy, bo są członkami wielkiej rodziny, która jednoczy się w obliczu śmierci i żałoby, nie uciekając w popłochu, i nie odwracając głowy.
Projekt współfinansowany ze środków Województwa Śląskiego zgodnie z Umową Nr 74/DOT/2015